Sunday 19 April 2015

Snily - rozdział 9.

Obudziło ją skrzypienie drzwi. Otworzyła leniwie oczy i spojrzała na postać swojej siostry, próbującej po cichu wśliznąć się do pokoju.
–  Petunia?  mruknęła zaspana. – Która godzina?
– Po 23...śpij, Lily. A właśnie...widziałaś mamę?
 Nie ma jej w kuchni?
 Nie.
 W salonie?
 Też.
 Sypialni?
 Tam siedzi tylko tata.
 No to nie wiem...może do kogoś poszła?
 O tej porze?
 A co od niej tak w ogóle chcesz?
 Nic takiego...po prostu...Vernon zaprosił mnie i was na obiad...znaczy...mnie i rodziców...
Przerwała.
 On nie wie, że mam siostrę - Petunia postanowiła jednak podjąć temat.  Zdziwił się, kiedy otworzyłaś mu drzwi. Pytał, kim jesteś. Powiedziałam, że... łza spłynęła jej po policzku -sprzątaczką. Przepraszam. To nie dlatego, że się ciebie wstydzę. Ja sama nie wiem, czemu...
Lily nie mogła uwierzyć w to, co słyszy. Własna siostra się do niej nie przyznawała?
 Na pewno masz jakiś uzasadniony powód, żeby tak mówić  powiedziała chłodno, jednak w głębi duszy było jej bardzo smutno.
 Przepraszam – załkała Petunia.
 Jasne – rzuciła krótko, próbując zachować obojętny ton.
Na tym ich rozmowa się skończyła. Lily nie chciała się z nią znowu kłócić, miała już tego dość. Nie rozumiała jej. Najpierw mówi, że jej nienawidzi, a teraz jest jej przykro, że tak powiedziała. Raz kocha Severusa, a innym razem spotyka się z jakimś chłopakiem. To było dla niej nie do pojęcia.
Nagle zaburczało jej w brzuchu. Zeszła na dół, by coś przegryźć. Była już na ostatnim stopniu schodów, kiedy zobaczyła swoją mamę, wkradającą się do domu. Podeszła do niej i przekazała, że Petunia jej szukała.
 A tak w ogóle to gdzie byłaś?  zapytała z czystej ciekawości.
 W garażu. Miałaś zabrać tatę na jakiś spacer, ale usnęłaś. Zaglądałam do ciebie. Nie chciałam ci przeszkadzać, więc sama zaczęłam szukać jakiś wskazówek.. I, o dziwo, znalazłam. Ale tylko akt urodzenia. Chyba próbował go ukryć, bo...jaki normalny człowiek chowa tak ważne papiery w szufladzie z narzędziami?
 Ja...nie wiem była w szoku, że jej matka mogła posunąć się do przeszukiwania rzeczy ojca. 
 Mogę to zobaczyć?
Przeszły do salonu i usiadły na kanapie.
Lily wzięła od Mary dokument i spojrzała na niego.


RZECZPOSPOLITA POLSKA

Województwo: warszawskie..................................................................................................
Urząd Stanu Cywilnego w: Warszawa.......................................................................

OPIS SKRÓCONY AKTU URODZENIA

1. Nazwisko: Evans..................................................................................................................
                               
2. Imię(imiona): Nathan.............................................................................................................

3. Data urodzenia: dziewiątego września tysiąc dziewięćset trzydziestego siódmego (09. 09. 1937) roku......................................................................................................................................

4. Miejsce urodzenia: Warszawa.........................................................................................................

5. Imię(imiona) i nazwisko rodowe: Peius Iratus Evans
    (ojca)

6. Imię(imiona) i nazwisko rodowe: Morien Despera Cordibus
    (matki)

Poświadcza się zgodność powyższego odpisu 
z treścią aktu urodzenia nr x/1197/1937
Zwolniono z opłaty skarbowej.
Podstawa prawna: załącznik cz. II
kol. IV; pkt 2b, do ustawy z dnia
16. 03. 1919 r. o opłacie skarbowej
(Dz 3, Nw 225, poz. 1635)
Warszawa, data: 30. 09. 1937
 Kierownik           
Urzędu stanu cywilnego
Zbigniew Miszka. 


Nie było to dużo, jednak zawsze coś. Nazwiska dziadków, o których jej ojciec nigdy nie wspomniał. I miejsce urodzenia...Zawsze myślała, że urodził się w Anglii! Chociaż nie przypominała sobie żadnej rozmowy, w której mówiłby cokolwiek na ten temat. Ale była pewna, że gdyby urodził się w Polsce, powiedziałby o tym. Jeszcze chwilę wpatrywała się w dokument, po czym podniosła wzrok na matkę.
 Wiedziałaś?
 Nie.
Tego już było za wiele. Nie powiedział o niczym nawet mamie! To oczywiste, że coś przed nimi ukrywał. Tylko pytanie co? Musi się dowiedzieć. Od jutra zaczyna poszukiwania. Dziś jest już za bardzo zmęczona.

3 comments:

  1. Przodkowie z Polski? Jestem ciekawa, co to za rodzinna tajemnica... A Petunia zachowała się bardzo nie w porządku. Żeby do własnej siostry się przyznawać? Nawet jeśli nie pała się do niej wielką miłością?
    http://nocturne.blog.pl/

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ale ma przejawy dobroci i wyrzuty sumienia ^^

      Delete
  2. Nie przestawaj pisać :) w Twoim opowiadaniu jest wiele zaskakujących rzeczy, jak Lily w Slytherinie, co nawet mi się podoba, a teraz jeszcze polskie pochodzenie! Super!

    ReplyDelete